Od początku


Autor: gotobenormal
Tagi: odchudzanie   ślub   motywacja   brak motywacji   zbędne kilogramy   kobieta   dieta  
24 kwietnia 2020, 19:34

Ok. Mamy 24 kwietnia. Teoretycznie zostało mi dokładnie 127 dni, co daje 4 miesiące i 5 dni. W praktyce dużo mniej. Do czego? Do ślubu, o ile do niego w obecnej sytuacji wogóle dojdzie. Tak się zastanawiam- czyta ktoś wogóle jeszcze blogi? W sumie nieważne. Chciałam stworzyć sobie coś na kształt pamiętnika, a nie miałam do końca pomysłu na formę w jakiej chcę to zrealizować. I tak oto jestem. A jeśli ktoś to jeszcze będzie czytał, to fajnie. Tylko wielkie sory za błędy ortograficzne i interpunkcyjne- nie jestem pisarką.

 

Oczywiście jak każda dziewczyna, która planuje założyć sobie GPSa na resztę życia, chciałabym żeby w dniu mojego ślubu wszystkim kopary opadły na mój widok. Tylko co jeśli zamiast pięknej rusałki, przed ołtarzem stanie biały bałwan? I taka wizja póki co jest najbardziej prawdopodobna. A pamiętam, jak 2 stycznia powiedziałam sobie "dobra Stara, masz calutkie 8 miesięcy żeby usunąć skutki swojego 5letniego chlania ze znajomymi, obżarstwa, lenistwa i depresji, ogarniemy na lajcie"- o jakże się k*rwa myliłam. Tzn na samym początku całkiem dobrze mi szło. Calutki styczeń trzymałam się zasad, które sobie stworzyłam - mocno ograniczyłam alkohol, słodycze, nie objadałam się na noc, zrezygnowałam całkowicie z cukru  (no może oprócz kawki z mlekiem i cukrem- tego nie odpuszczę nigdy). Nie ćwiczyłam, bo jakoś do tego się zabrać nie umiałam, ale to nie przeszkodziło mi w schudnięciu 5 kg. Jakbyście widzieli mój samozachwyt, o jeju. Czułam się jak nie wiadomo jaka szprycha, która schudła milion kg, po czym poszła zrobić sobie cycki i ponton na twarzy. I przyszedł luty. Pomyślałam sobie "Przecież jak sobie popuszczę pasa troszkę w lutym to nic się takiego nie stanie, jest jeszcze dużo czasu". No i popuściłam. Do dzisiaj. Tak Proszę Państwa, mamy kwiecień, a raczej jego koniec. 

 

Dlatego też będę sobie tutaj pisać, jak mi idzie kolejna próba. Może chociaż raz uda mi się zrealizować coś od początku do końca. Mam tylko nadzieję, że nie jest za późno.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz